Wielu z nas kojarzy je na pewno - to właśnie to śmieszne lusterko, z dziurką w środku, przymocowane do opaski okalającej głowę laryngologa.
Wziernikowanie ucha jest zupełnie bezbolesne.
Na początku lekarz wprowadza do ucha malutki lejek, czyli wziernik, który ma kształt trąbki. Czynność ta umożliwia mu rozszerzenie przewodu słuchowego i jego dokładne obejrzenie. Niezbędne do badania światło jest emitowane przez lusterko laryngologiczne, natomiast kierunek jego padania reguluje lekarz.Większość lekarzy wykorzystuje bardziej nowoczesny przyrząd, otoskop.
Na końcu otoskopu, przypominającego małą latarkę znajduje się źródło światła, lupa oraz wziernik, można powiedzieć "trzy w jednym". Po włożeniu wziernika lekarz włącza źródło światła i ogląda przewód słuchowy przez szkło powiększające.
Otoskopia umożliwia rozpoznanie chorób ucha zewnętrznego i środkowego (zapalenie ucha środkowego, niezyt trąbki słuchowej, uszkodzenie lub zapalenie błony bębenkowej). Pomaga także ustalić przyczynę osłabienia słuchu, wtedy kiedy stanowi ją zatkanie przewodu słuchowego przez czop woskowiny.
Komentarze
Tak naprawdę szanowna koleżnaka zrobiła dość dokładny opis badania
ucha zawnętrzego.
Nie zgadzam się z zbyt barwnym opisem narzedzia:
"ogląda przewód słuchowy przez szkło powiększające". Otoskopy to narzędzia, które jak każdy inny sprzęt podlega normalnym prawidłom rynku - i jak inne produkty medyczne w XXI roku otoskopy to narzędzia bardzo estetyczne.
Czytając Twojego posta myśląc o
otoskopie widzę czarnoksiężniaka z narzędziem wymyślonym przez siebie.
reszta super - tak trzymaj!