Zmniejszanie jego poziomu zwiększa szansę uniknięcia choroby wieńcowej.
Jak wynika z wieloletnich badań prowadzonych w różnych krajach, zmniejszenie poziomu cholesterolu w organizmie wpływa na zmniejszenie ryzyka choroby niedokrwiennej serca.
Według tych badań, zmniejszenie stężenia cholesterolu we krwi o ok. 10 proc. obniżało ryzyko zapadnięcia na chorobę wieńcową u mężczyzn
Praktyczny wniosek z tych badań płynie taki, że dla skutecznego zapobiegania chorobie niedokrwiennej serca należy wcześnie wykrywać zaburzenia przemiany tłuszczowej w organizmie, a po ich wykryciu podejmować leczenie mające na celu obniżenie poziomu cholesterolu. Powinni o tym pamiętać przede wszystkim mężczyźni przekraczający 30 lat, a więc osiągający wiek, w którym choroba zaczyna już atakować.
Dotyczy to zwłaszcza tych mężczyzn, u których wcześniej, już w wieku około 20 lat, stwierdzano podwyższony poziom cholesterolu. Są oni szczególnie narażeni na szybki rozwój choroby wieńcowej i wystąpienie zawału serca nawet przed 50 rokiem życia. I właśnie oni powinni dbać:
U kobiet zagrożenie chorobą wieńcową nasila się po menopauzie. Rozwojowi tej choroby sprzyja niedobór hormonów kobiecych - estrogenów. W tym okresie stwierdza się podwyższony poziom cholesterolu we krwi, zwłaszcza jego frakcji LDL, co szybko prowadzi do rozwoju choroby wieńcowej. Dlatego właśnie w okresie przekwitania zaleca się dla zapobiegania rozwojowi choroby wieńcowej podawanie niewielkich dawek hormonów kobiecych.
To, że zmniejszenie poziomu cholesterolu ogranicza ryzyko zawału, potwierdzają badania przeprowadzone w Niemczech. Zauważono tam, że w przypadku, gdy w naczyniach wieńcowych występują rozsiane zmiany miażdżycowe, znacznie więcej korzyści przynosi radykalne obniżenie poziomu cholesterolu we krwi niż zabiegi poszerzania naczyń przy pomocy cewnika z balonikiem. Okazuje się też, że po dwóch latach leczenia zmiany w naczyniach cofają się tak znacznie, że nie jest potrzebna angioplastyka (czyli rozpychanie naczyń wieńcowych cewnikiem z balonikiem).
Poza hipercholesterolemią (nadmiarem cholesterolu) należy oczywiście wyeliminować także inne czynniki ryzyka choroby wieńcowej, a przede wszystkim palenie tytoniu, gdyż znacznie podnoszą one prawdopodobieństwo, że dopadnie nas ta groźna choroba.