W sumie do dzisiaj zupełnie bagatelizowałem temat świńskiej grypy. Ale dziś przeczytałem w Dzienniku coś takiego:
"Państwowy Zakład Higieny przebadał około tysiąca
próbek pobranych od chorych z podejrzeniem grypy. Badania
potwierdziły, że za 58 proc. z nich odpowiada wirus A/H1N1.
To wiadomość odmienna od dotychczasowych
informacji płynących z Ministerstwa Zdrowia. Do tej pory minister
Ewa Kopacz konsekwentnie powtarzała: nie ma powodów do niepokoju i
wszczynania alarmu w sprawie epidemii świńskiej grypy na Ukrainie.
Oficjalna wersja jeszcze wczoraj głosiła, że w Polsce na nową grypę
potwierdzono zachorowania 271 osób, i to od początku pojawienia się
nowego wirusa w zeszłym roku."
Jeśli to rzeczywiście prawda (choć raczej mam tendencję do nie dawania wiary wieściom z gazet, w tym przypadku dziennikarz powołuje się na informacje od PZH, więc jest to dość wiarygodne), to w obecnym sezonie grypowym rzeczywście króluje świńska grypa. Uspakajać może to, że z tego wszystkiego wynika dokładnie taki wniosek, że ta świńska grypa w przypadku zdecydowanej większości zarażonych wcale nie powoduje poważnych powikłań, wszak słychać jedynie o pojedyńczych przypadkach zgonów (i to w przypadku osób osłabionych innymi chorobami). Jesli, załóżmy, choruje obecnie 1-2 mln osób w całej Polsce, a umiera, naciągając wszystkie doniesienia, około 10 osób, to znak, że wirus nie jest bardzo groźny dla życia (jak śmiercionośny może być wirus grypy, dowie się każdy, kto poczyta o "Hiszpance"). Słowem, tej epidemii nie można porównywać z epidemią Hiszpanki (która pochłonęła więcej ofiar niż I wojna światowa), dokładnie tak jak obecnego kryzysu nie da się porównać z Wielkim Kryzysem - mamy po prostu do czynienia z inną skalą, jeśli nawet coś wygląda podobnie, to tylko bierze się to z naszych skojarzeń pochodzacych z wiedzy o tamtych wydarzeniach.
Zmarła 6 osoba zarażonaświńską grypą.. Co prawda do tej pory kozaczyłem i mówiłem, że się nie boję, ale chyba zaczynam się corz bardziej bać. W pracy wszyscy kichają i prychają i to jest najgorsze bo nie wiadomo nawet kiedy człowiek się zarazi.
Ale ta osoba nie zmarła z powodu bezpośredniego działania wirusa: miała zapalenie płuc i jakieś obciązenia genetyczne (może mukowiscydozę??). Na zwykła grypę umierają również osoby słabsze, z obniżona odpornością, astmą. Nie ma co panikować: świńska grypa ma śmiertelność identyczną jak zwykła. Zwykłej się nie baliście tak bardzo, a nagle panikujecie ze świńska;-) Ja trochę poczytałam na ten temat i praktycznie się nie przejmuję tymi doniesieniami...
Ja gdzieś czytałam, że świńska grypa ma tylko 2% śmiertelność... Więc nie panikujcie za bardzo. Nawet zwykła ma większą...
ja sie grypy swinskiej czy kazdej innej nie boje,a szczepic sie to glupota bo co roku to inny rodzaj wirusa a szczepia szczepionkami ,ktore dzialaja na wirusy z poprzedniego roku,takze bezsensu,moj wujekk sie zaszczepil,to tak zachorowal na grype,ze myslal,ze juz po nim,a ta cala panika i nagonka to nic innego jak to,zeby sprzedac jak najwecej szczepionek i lekarstw i zysk wtedy ogromny dla firm farmaceut.nawet gdzies o tym czytalam,ze specjalnie tak to rozdmuchuja zeby ludzi postraszyc a ci zaraz leca do aptek
a za rok wymysla pewnie kocia grype i ludzie beda koty mordowac
no tak, powinni zdjąć ten temat, bo już wiadomo, że to pic na wodę z tą świńską grypą
http://wiadomosci.onet.pl/2072077,11,kolejne_przypadki_ah1n1_chorzy_sa_bracia,item.html
Dwóch chlopców z warszawy zachorowało na grypę świńską.
"Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu
Higieny wynika, że w całej Polsce od 23 do 31 października 2009 r.
odnotowano 10 tys. 613 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę.:
Jakie macie do tego podejście? Przygotowujecie się jakoś do ewentualnej epidemii? Jakieś szczepienia, leki i suplementy na wzmocnienie, unikanie tłumów, maseczki? Myślicie, że jest się czego bać?
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej