Kiedy się niepokoić? Objawy
Łagodny przerost gruczołu krokowego nie jest groźny dla życia, jednak powoduje uciążliwe dolegliwości i musi być leczony. Jeśli obserwujemy takie objawy, jak oddawanie moczu cienkim i przerywanym strumieniem, a pod koniec opróżniania pęcherza występuje oddawanie moczu kroplami albo gdy występuje nagłe uczucie parcia na mocz i związana z tym potrzeba częstego oddawania moczu (oddawanie moczu kilka razy w ciągu nocy), to jest to sygnał, że należy przeprowadzić badania profilaktyczne dla potwierdzenia lub wykluczenia przerostu gruczołu krokowego.
Po co badanie
Badania te oprócz wykrycia przerostu gruczołu mają również na celu stwierdzenie, czy nie rozwija się złośliwy proces nowotworowy w gruczole krokowym.
Dlatego po 45 roku życia wszyscy mężczyźni powinni przechodzić w związku z prostatą profilaktyczne badania: wpierw u lekarzy ogólnych, a w razie potrzeby u urologów.
Zbyt późne wykrycie i leczenie czy to łagodnego przerostu gruczołu krokowego, czy rozrostu nowotworowego, powoduje, że leczenie będzie musiało być długotrwałe i kosztowne. Poza tym nie leczony przerost prostaty sprzyja powstawaniu innych chorób (np. kamicy moczowej).
Obecnie dzięki rozwojowi wiedzy medycznej coraz rzadziej stosuje się jako jedyny radykalny środek przeciw temu schorzeniu leczenie operacyjne. Zamiast niego często stosuje się leczenie farmakologicznego lub za pomocą laserów.
Badania profilaktyczne i wczesne wykrycie choroby pomagają uniknąć konieczności chirurgicznych operacji.
Czy jest to częste schorzenie?
Z powodu łagodnego przerostu gruczołu krokowego operuje się w Polsce każdego roku ok. 15 tys. mężczyzn, u których inne metody leczenia nie przyniosły poprawy, a dolegliwości są tak nasilone, że uniemożliwiają normalne funkcjonowanie.
Częstość występowania przerostu prostaty zwiększa się wraz z wiekiem; przed 50 rokiem życia stwierdza się go u ok. 15 proc. mężczyzn, u sześćdziesięciolatków ponad połowa cierpi na tę dolegliwość, a u siedemdziesięciolatków schorzenie dotyka prawie 90 proc. populacji. Choć u wielu chorujących mężczyzn (ok. 40 proc.) dochodzi po pewnym czasie do samoistnej popraw, u pozostałych objawy stopniowo nasilają się i wymagają leczenia, przeważnie farmakologicznego. W cięższych przypadkach leczenie prowadzi na stół operacyjny.