Agnieszko,
lęk otwartej przestrzeni to inaczej agorafobia. Nie jest to tylko, jak potocznie się uważa lęk przed wyjściem na ulicę, czy w góry gdzie ta przestrzeń rzeczywiście jest otwarta. To zaburzenie objawia się przede wszystkim lękiem przed wyjściem z domu - osoby chore obawiają się, że może przydarzyć się im coś strasznego i niebezpiecznego, a w pobliżu nie znajdzie się nikt, kto udzieliłby im pomocy. Jak większość zaburzeń lękowych, tak i agorafobii towarzyszą nieracjonalne argumenty, w które osoba bezgranicznie wierzy. Osoby lękowe zazwyczaj z czasem wycofują się z życia społecznego. Dom dla osoby chorej na agorafobię jest najbezpieczniejszym miejscem, dlatego bardzo często rezygnuje ona z pracy i obowiązków poza miejscem zamieszkania.
Agorafobia wymaga systematycznego leczenia. W ostrzejszych przypadkach zaleca się pobyt w szpitalu na oddziale nerwic.Warto porozmawiać z koleżanką o konieczności leczenia i poradzenia sobie z tą chorobą.
Z pozdrowieniami,
Marika Wrońska
Trochę mnie to zaniepokoiło, bo rzeczywiście moja sąsiadka nie pracuje, widzę ją tylko jak wychodzi na spacery z psem. Jest raczej typek samotnika. Czy powinnam zapytać ją wprost, czy jakoś leczy swoją przypadłość?
Dodam, że nie ma męża, chyba są rozwiedzeni. Ma ok 40 lat.
Agnieszko,
trudno mi jednoznacznie orzec, czy takie zachowanie jest wskazane. Z jednej strony Twoja sąsiadka, może darzyć Cię zaufaniem, skoro wspomniała o swojej chorobie. Może również potrzebowała zwrócić Twoją uwagę na swój problem. Być może daje jej to poczucie bezpieczeństwa.
Z drugiej strony to bardzo delikatna sfera, a osoby lękowe bardzo często są czułe na jakiekolwiek sugestie. Spróbuj poświęcić sąsiadce więcej uwagi, być może wtedy Twoja interwencja byłaby słuszna i spotka się z aprobatą z jej strony.
Słyszałam, że agorafobia jest jednym z trudniejszych do wyleczenia zaburzeń lękowych. Że nawet leczenie nie zawsze jest skuteczne.
Czy to możliwe, że skoro nie obawia wyjść się z psem cierpi na agorafobię? czy robi sama zakupy? może problem leży gdzie indziej...
Renato, to prawda- najmniej korzystne rokowania wyleczenia są właśnie w agorafobii. U aż ok.25% pacjentów poddawanych leczeniu, wciąż utrzymują się objawy, choć przy jednoczesnym obniżeniu dolegliwości fizycznych.
Madeleine, agorafobia nie zawsze oznacza całkowite odizolowanie się. Niektóre osoby cierpiące na lęk przestrzeni unikają tylko niektórych, konkretnych miejsc (np. tłumu ludzi, kina, czy szlaków górskich). Dodatkowo objawy bardzo często zmniejsza obecność kogoś bliskiego - w tym wypadku pies może dawać opisywanej kobiecie poczucie bezpieczeństwa.
Witam.chciałbym się poradzić.Mam lęk przestrzeni ale trochę inne objawy.Jeśli można opiszę swoją "historię" w skrócie:To się zaczęło po udarze mózgu,który miałem 11 lat temu,mam niedowład spastyczny lewostronny i w czasie gdy odczuwam lęk spastyka się zwiększa ...powiększając lęk.Odczuwam go na otwartej przestrzeni(nie koniecznie wysokość)lub w miejscach o podobnej akustyce lub atmosferze kojarzącej się z przestrzenią(kino,kościół,sala wykładowa itp).Nie jest to jednak związane z ludźm,którzy tam są,nie myślę wtedy o nich tylko odczuwam panikę i lęk,że coś za chwilę się stanie(nieracjonalny i trudny do określenia co to mogłoby być),wtedy spasytka się zwiększa,sztywnieję itd.Nie wszystkich miejsc mogę unikać(np.studiuję i nie chcę rezygnować).I tak już jest lepiej niż np kilkalat temu,biorę Andepin,Fluoxetynę a kiedyś Clonazepam,Pernazinę i inne podobne leki.Czy jest szansa na wyleczenie tych objawów całkiem?
Pozdrawiam
Witam,
ja równiez mam lęk przestrzeni ale objawia się w sposób bardziej podobny do Piotra. Boję się wyciągów krzesełkowych- jak jest otwarta przestrzeń; miejsc wysoko położonych bez żadnych zabezpieczeń (balustrada itp..).Schodów ruchomych jeżeli sa na otwartej przestrzeni i są długie. Czasami jak prowadze samochód w górach i jest jakaś przepaść wysoko położona to mam zawroty głowy. Również boje się siedzieć na otwartych wysoko położonych miejscach, np: w teatrze, kinie czy kościele. Na co dzien ten lęk mi nie przeszkadza-ale zastanawiam się skąd się bierze i jak go można wyleczyć? Będę wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam
Dzień dobry, moja sąsiadka wczoraj wspominała, że cierpi na tzw. lęk przestrzeni. Nie chciałam być nieuprzejma i zbyt ciekawska, dlatego postanowiłam dowiedzieć się na własną rękę. Nie znalazłam jednak zadowalającej odpowiedzi. Co to dokładnie jest za lęk? Czego dotyczy? Jak sobie z nim radzić? Ktoś z Was też coś takiego ma?
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej