Nigdy nie przypuszczałabym, że komiksy są niewskazane. To chyba moda pewnego wieku - dzieciaki w wieku 10 lat kochają komiksy.Jeśli nie są o agresji, nie zabraniałabym dzieciom. Znam nawet wielu mężczyzn, którzy chętnie po nie sięgają.
Ja nigdy nie lubiłam komiksów. zgadzam się z bożeną, że spłycają wyobraźnię. Poza tym co one właściwie wnoszą ? - historyjki są zazwyczaj mało wartościowe....
Myślę, że dopóki dzieciak nie zaniedba czytania lektur i swoich obowiązków, nie ma powodu żeby odmawiać mu tego, co najwyraźniej jest jego pasją...
We wszystkim trzeba zachować umiar. Też nie widzę w tym nic złego, jeśli chłopiec to lubi
Komiksy same w sobie są korzystne dla dzieci. Głównie dlatego, że jako dość skomplikowane grafiki silnie stymulują mózgowe ośrodki wzrokowe, dzięki czemu ośrodki te szybciej się rozwijają. Problem nie tkwi w komiksie jako takim, ale w treści, jaką tenże komiks przekazuje. Jeśli są to komiksy silnie nacechowane argesją, przemocą, a nawet wulgarnością, to rzeczywiście więcej z nich szkody niż pożytku. Na szczęście są dostępne także komiksy o treści "łagodnej". Takie komiksy nie szkodzą dziecku, a wręcz mogą pomagać w rozwoju niektórych funkcji psychicznych (np. spostrzegania, kojarzenia, rozpoznawania kształtów). Dodatkową korzyścią jest "przyjaźń" dziecka ze słowem drukowanym. Taka forma czytelnictwa rozwija u dziecka motywację i chęć do sięgania po książki i czasopisma.
Ja się wychowałam na komiksach star warsa i jakoś nic mi nie jest;-)
Muj siostrzeniec ma 9 lat. Wychowuje sie na komiksach. Doradzałam siostrze, żeby kupowała mu ksiązki zamiast tego, ale ona nie chce słuchać. Czy komiksy dobrze wpływają na takie dzieci? Wydaje mi się, że spłycają wyobraźnie i niepotrzebnie mącą dzieciom w głowie.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej