Moja dobra koleżanka wróciła właśnie z Florencji. Zauroczona, przeszczęśliwa. Oczywiście "ZAKOCHAŁA SIĘ". Mówi, że to coś poważnego i że niedługo znów się spotkają, już szuka tanich lotów na październik. Nie chcę ostudzić jej entuzjazmu i wiary w wielką miłość, ale jestem sceptyczna i to bardzo. Niedość, że to Włoch, a więc o wierności może za dużo nie wiedzieć, to mam obawy że jej zaangażowanie jest większe niż jego. Może znacie jakieś argmenty, które pozwolą mi wierzyć w taką miłość??? Jakoś nie potrafię. Nie chcę żeby się sparzyła i to kolejny raz. Mi przychodza same nieszczęśliwe historie do głowy.
--------------------- Reklama - czytaj dalej poniżej
Moja dobra koleżanka wróciła właśnie z Florencji. Zauroczona, przeszczęśliwa. Oczywiście "ZAKOCHAŁA SIĘ". Mówi, że to coś poważnego i że niedługo znów się spotkają, już szuka tanich lotów na październik. Nie chcę ostudzić jej entuzjazmu i wiary w wielką miłość, ale jestem sceptyczna i to bardzo. Niedość, że to Włoch, a więc o wierności może za dużo nie wiedzieć, to mam obawy że jej zaangażowanie jest większe niż jego. Może znacie jakieś argmenty, które pozwolą mi wierzyć w taką miłość??? Jakoś nie potrafię. Nie chcę żeby się sparzyła i to kolejny raz. Mi przychodza same nieszczęśliwe historie do głowy.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej