OJ temat rzeka. Związki z cudzoziemcami są szczególne i wyjątkowe. Nie zestawiałabym ich z milością na odległość w Polsce, bo różnice kultrowe są czasami zbyt ogromne. Podam przykład: koleżanka zakochała się w chłopaku z Turcji. Przyjechal do Polski do pracy i tu się poznali. Często jednak wyjeżdżał do domu rodzinnego. Z czasem okazalo się, że nie był jej w ogóle wierny, mimo wielu zapewnień i jej glębokiej wiary w jego uczciwość. Nie traktował jej tak,jakby tego sobie życzyła. Była tylko dodatkiem do jego życia. Najbardziej zaskakujący był jej szok, gdy to wszystko do niej dotarło. Całe 2 lata żyła swoimi fantazjami i marzeniami, a nie widziała i nie potrafiła racjonalnie ocenić tego, co się działo w rzeczywistości.
Widzę że moje obawy nie są bezpodstawne. Ale trudno zakochaną osobę sprowadzić z obłoków na ziemię.
A może znacie jakiś sposób? Przecież nie będę jej opowiadać tego typu historii - obrazi się i nie zrozumie, że się o nią troszczę.
To ja opowiem historię może nie do końca o miłości, ale o zajściu w ciążę za granicą. W naszej pracy młoda dziewczyna wyjechała do Egiptu na wakacje. Tak się zdarzyło, że przeżyła przelotny romans. Zakończony ciążą! To przykra opowieść, ponieważ ona wcale nie zamierzała wiązać się z tym człowiekiem. Pikanterii dodaje fakt, że gdyby pojechała z tym dzieckiem do Egiptu, facet miałby prawo zatrzymać dziecko u siebie!!! Więc mimo jego nalegań, nigdy go nie odwiedziła. Dziś radzi sobie całkiem nieźle, synek ma 2 lata. Ale to tak odnośnie tych miłości w innej kulturze. Nigdy nie wiadomo jakim prawem rządzi się dana, odległa od naszej kultura.
Marta nie wiem czy jest jakiś jeden dobry sposób. Może powiedz wprost żeby uważała na siebie i nie angażowała az nad to w związek z człowiekiem którego nie zna, A na odległość niestety nie pozna
Żadne sugestie nie działają, a ona jest zaślepiona. Pytałam, czy kontakt emailowy, czy na skype to jej wystarcza, by go poznać. Ona mowi, że wie że on jej nie skrzywdzi i niedługo się przecież znów spotkają. Ale spotkaja sie tylko dlatego że ona do niego poleci. Nie wróże temu nic dobrego. To facet powinien wykazac sie i przyleciec> Wtedy zyskał by na pewno w moich oczach.
Myśle, ze pozwol jej cieszyc sie ta miloscia, czy zauroczeniem. Nie masz wplywu na intensywnosc jej uczuc.
Moja dobra koleżanka wróciła właśnie z Florencji. Zauroczona, przeszczęśliwa. Oczywiście "ZAKOCHAŁA SIĘ". Mówi, że to coś poważnego i że niedługo znów się spotkają, już szuka tanich lotów na październik. Nie chcę ostudzić jej entuzjazmu i wiary w wielką miłość, ale jestem sceptyczna i to bardzo. Niedość, że to Włoch, a więc o wierności może za dużo nie wiedzieć, to mam obawy że jej zaangażowanie jest większe niż jego. Może znacie jakieś argmenty, które pozwolą mi wierzyć w taką miłość??? Jakoś nie potrafię. Nie chcę żeby się sparzyła i to kolejny raz. Mi przychodza same nieszczęśliwe historie do głowy.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej