kwasnego nic nie ruszy,ale mysle ze kiedys to minie w koncu.dzieki za rady
o wlasnie malpka spalaszowala mi tosty z sandiwicza,z ust mi wytargala i napycha buzie,alez oczywiscie czemu nie,wszystko co wstretnie niezdrowe(ale pyszne przyznaje )smakuje mojej coruni
ta, jeśli wierzyć w to co mówią dietetycy o tym co zdrowe, to nasze życie jest nie do pozazdroszczenia - to co smaczne jest zakazane
Przede wszystkim ważne jest dawanie przykładu dziecku, skoro Ty jesz tosty to i dziecko ma na nie ochotę. Jeśli ty będziesz chrupać marchewkę to i Twoja córeczka po nią chętniej sięgnie.
niby tak,ale marchew tez chrupie i kalarepkei i rzodkiew biala a mala tylko sie skrzywi i nawet kesa nie sprobuje a tosty to ja jem raz na jakis czas
Z dziećmi to ciężko, co ? Sam nie wiem co bym zrobił w takiej sytuacji.
no ciezko jak cholera jest z niejadkiem,wlasnie dzis tesciowa byla swiadkiem jak moja corunia pieknie jadla obiadek czyli 3 lyzeczki ok.h ech i co tu zrobic,rady na to nikt nie wymyslil niestety :(
Pewnie trzeba jakieś psychologiczne chwyty stosować. Na zasadzie właśnie podchodzenia jej, a nie próby narzucenia, wmuszenia. Dzici chyba lubią robić na przekór.
Może spróbuj jakoś ładnie udekorować pdoawane jej posiłki, ułożyć z drugiego dania jaką buźkę na talerzu, albo kupić jej talerzyk, który sama wybierze z jakimiś postaciami z bajki. Moze to poskutkuje?
Albo, spróbuj ją wciągnąc w przygotowanie posiłków.. moze chętniej wtedy sięgnie po jedzenie...
dekoracja odpada co najwyzej ja zrujnuje ze zloscia,a co do przygotowania to dzieki bardzo juz mi naczynia wielce myje i o matko co w tej kuchni sie wtedy dzieje...
moje dziecko to straszny niejadek,obiad je z godz i to 3 lyzeczki,po prostu trzyma to w buzi i za chiny lyknac nie chce a mnie krew zalewa i dostaje bialej goraczki,oczywiscie na slodycze ochota jest zawsze,ograniczam jak moge,wczoraj obiad jadla z 3 h,rece mi opadaja,czy to kiedys minie,czy jest na to sposob jakis?jedynie na co jeszcze ma ochote to mleko modyf.z kaszka,a owoce beee,warzywa beee,wszystko wmuszam na sile ,miesko czasmi chce,ufff teraz tez mi mowi,ze obiadu nie chce,pol jajka zjadla :-(jestem zrozpaczona i ogromnie zmartiwiona bo przeciez dziecko musi sie odzywiac dobrze i zdrowo
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej