21.05.2025 Dziś imieniny Jana, Moniki, Wiktora


Matka, żona, pracownik - jak pogodzić role społeczne ?



Posty:
129

Zwracam się do Pań, które tak jak ja muszę pogodzić te trzy role społeczne. Jak sobie radzicie? Jakie są wasze priorytety?


---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej



nie związana/y ze służbą zdrowia

Komentarze

Posty:
129
nie związana/y ze służbą zdrowia

Jestem żoną, od 6 lat matką,a od 3 lat znowu pracuję. I mam wrażenie, że trochę się pogubiłam. Mam wyrzuty jeśli muszę zostać w pracy - zawsze myślę o moim synku Jasiu, czuję że go zaniedbuję. Z drugiej strony praca jest koniecznością. W małżeństwie wiedzie Nam się świetnie.
Chyba najgorzej mi idzie połączenie pracy z macierzyństwem, zwlaszcza, że planujemy kolejne dziecko. Ostatnio nawet myślałam o własnym biznesie - praca w domu sprawiłaby że poczułabym się lepiej.

Posty:
76
nie związana/y ze służbą zdrowia

Aż strach pomyśleć co będzie jak będę miała dzieci - póki co zdarza mi się zaniedbać mojego partnera kosztem pracy. Nadgodziny, obowiązki, moja sumienność - często wychodze z pracy później niż nakazuje przyzwoitość.
CHętnie poczytam jak sobie radzicie z tymi trzema rolami - ja przy dwóch ledwo daję rade.
Pozdrawiam!

Posty:
136
nie związana/y ze służbą zdrowia

hmm....
to prawda, bywa ciężko, ale trzeba próbować
a firma w domu to byłoby dla mnie cudowne rozwiązanie, nie oszukuję się, że poświecałabym na jej prowadzenie mniej niż 8 godzin, ale ile można zrobić w tzw. międzyczasie, no i dzieciaczek zawsze przy mnie:)

Posty:
136
nie związana/y ze służbą zdrowia

w niektórych firmach mozna np. raz w tygodniu pracować w domu, to też niezłe rozwiązanie

Posty:
52
psycholog

Drogie Panie,
wypełnianie wielu ról społecznych jest zadaniem trudnym, dlatego bardzo często jest powodem stresu. Jest to jednocześnie zjawisko naturalne. Gdy funkcje społeczne nie są zbliżone i bardzo różnią się od siebie (np. bycie mamą i pracownikiem), zazwyczaj okazuje się, że jedna z nich wypełniana jest w naszej ocenie lepiej od drugiej. Taka wiedza może spowodować napięcie, stres bądź wyrzuty sumienia.
To co mogę zaproponować to refleksja, która z tych ról jest dla Pań najważniejsza, a która najmniej. Taka świadomość potrzebna jest do tego, by dać sobie przyzwolenie do bycia mniej oddanym pewnej dziedzinie. Jeśli najważniejsza jest rodzina, a chcielibyśmy jednocześnie poświęcić się pracy i odnosić liczne sukcesy zawodowe, siłą rzeczy któryś z obszarów ucierpi. A w nas nasili się poczucie napięcia i stresu wraz z wyrzutami sumienia.
Proszę pomyśleć, co jest ważne dla Pań, a nie dla otoczenia. Często zdarza się, że ktoś inny wywiera na nas wpływ - np. rodzice sugerują, że powinniśmy poświęcić się karierze, podczas gdy dla nas najważniejsza jest rodzina. Naciski zewnętrzne są również bardzo stresogenne.
Z pozdrowieniami,
Marika Wrońska
psycholog

Posty:
129
nie związana/y ze służbą zdrowia

Dla mnie moja rodzina zdecydowanie jest najważniejsza, dlatego dodatkowe nadgodziny wywołują we mnie stres i rzeczywiście, również wyrzuty sumienia. Dziękuję za sugestie! Robi sie trochę błedne koło gdy chciałoby się wszystkich zadowolić, łącznie z bezdzietnym przełożonym :-)
To bardzo słuszna uwaga z naciskami otoczenia. Trudno jest gdy przebywam wśród koleżanek, które zdecydowały się na karierę. Niania w domu do 20.00, konferencje, wyjazdy służbowe. Ja bym tak nie mogła.

Posty:
129
nie związana/y ze służbą zdrowia

Dla mnie moja rodzina zdecydowanie jest najważniejsza, dlatego dodatkowe nadgodziny wywołują we mnie stres i rzeczywiście, również wyrzuty sumienia. Dziękuję za sugestie! Robi sie trochę błedne koło gdy chciałoby się wszystkich zadowolić, łącznie z bezdzietnym przełożonym :-)
To bardzo słuszna uwaga z naciskami otoczenia. Trudno jest gdy przebywam wśród koleżanek, które zdecydowały się na karierę. Niania w domu do 20.00, konferencje, wyjazdy służbowe. Ja bym tak nie mogła.

a23
Posty:
31
nie związana/y ze służbą zdrowia

Doskonale wiem o czym mowa!!!! Ja bym dodała od siebie jeszcze jedna rolę społeczną jaką jest bycie zadbaną kobietą. Może nie ma to tak ważnych funkcji jak matka, żona, czy bizneswoman, ale uważam że to ważna kwestia, której defacto można się nauczyć.
Jak byłam w pierwszej ciązy to nie dbałam o siebie, wychodziłam na spacer z małą nieumalowana, w dziwnych ubraniach i czułam się źle sama ze sobą. Dopiero w drugiej ciązy i po uropdzeniu drugiego zaczęłam dbać o siebie, malować, ładnie czesać. Paradoksalnie mając mniej czasu i więcej obowiązków wygospodarowałam na to czas. A to bezcenne gdy mąż patrzy z podziwem :)Kobiety są po to by dobrze wyglądać - w pracy, w domu czy na spacerze z dzieciakami.
Pozdraiwam!

Posty:
52
psycholog

A23, to bardzo ważne o czym wspomniałaś. Wiele kobiet ma trudności z organizacją po narodzinach dziecka, na czym cierpi przede wszystkim wygląd. Może być to problematyczne, gdy przed ciążą kobieta bardzo dbała o siebie. Jeśli tak było, warto wygospodarować trochę czasu dla siebie, aby czuć się dobrze samej ze sobą. Będzie to korzystne dla Ciebie, dla Męża, ale i dla Waszego dziecka. W końcu zadowolona mama = szczęśliwe dziecko.

Posty:
129
nie związana/y ze służbą zdrowia

święta racja! zadbana kobietka ma od razu lepsze samopoczucie! Ja dbałam o siebie bardzo - i w trakcie ciązy i po narodzinach, czasem nawet sama dla siebie pomalowałam rzęsy, czy założyłam ładną bluzkę. Od razu czułam się lepiej :-) Ale organizacja po narodzinach jest rzeczywiście czymś bardzo trudnym! Nam pomgała moja teściowa, zawsze coś ugotowała, posprzatała, podczas gdy mój małżonek pracował. Samej byłoby mi ciężko, nawet znaleźć czas na pomalowanie rzęs.


Na ten temat:


Wiedza użytkowników:

badania (64)
choroby (416)
ćwiczenia (13)
diety (50)
intymnie (61)
leczenie (117)
lekarze (9)
leki (64)
operacje (10)
placówki (10)
porady (409)
prośby (1)
przepisy (58)
urazy (18)
wypadki (32)
zabiegi (36)




Realizacja stronki: openBIT