Ciekawe. Jeśli to prawda, to rzeczywiście wszyscy daliśmy się nabrać na to wybielanie. Pytanie tylko czy ta choroba nie wiąże się raczej z pojawianiem jedynie białych plam na skórze, a nie całych wielkich powierzchni. U niego depigmentacja (przynajmniej w przypadku twarzy) zaszła tak daleko, że stał się cały biały. Z drugiej strony - zrozumiałe staje się to dlaczego krył się przed słońcem, nosząc parasolki, maski, rękawiczki itp.
Stepan, w tym tekscie pisza, ze u niego, dopoki mial te plamy, to sie smarowal fluidami. Jak na twarzy mial plamy biale, to sie smarowal fluidem ciemnym, potem jak plamy byly ciemne (bo przewaga sie zrobila bialego), to sie smarowal jasnym.
Inna sprawa, ze napisali tam ze moze dochodzic czasami do calkowitej depigmentacji.
"It don't matter if you're black or white..."
Dla mnie nie jest istotne, czy rzeczywiście był chory czy nie. Nie chciał o tym mówić, kiedy żył, szanuję to teraz, kiedy go nie ma.
Czarownica
Nigdy nie był z mojej bajki, ale ja odniosłem się do tego co pisał Łukasz86.
Chodzi o to, że wszyscy od zawsze, odkąd pamiętam, czy to na podwórku czy w szkole, czy w telewizji mówili, że on się wybiela bo chce być biały. Pikanterii sprawie dodawał fakt, że stawiał w ten sposób w nieprzyjemnej sytuacji swoich czarnych braci, jakoby sugerując że bycie czarnym to brzemię, które najlepiej byłoby zrzucić, co on robi dzięki bajecznej fortunie. Zresztą w tym znaczeniu Michel byłby najgorszym rasitstą, który całkowicie przyjmuje punkt widzenia białych rastistów (bo są też czarni rasiści jakby ktoś nie wiedział) i wręcz postulował w ten sposób niwelację różnicy skóry!
W takim wypadku, skoro to wina choroby, to wszystko co mówiliśmy, to była wieść gminna która nie miała nic wspólnego z prawdą.
To jeden z tych zadziwiających momentów w życiu, kiedy okazuje się, że coś, w co wierzyliśmy i byliśmy święcie przekonani, że jest jakieś, okazuje się być czymś zupełnie innym. Oburza mnie nasza głupota, że tyle lat wierzyliśmy w coś takiego. Jedyne co nas może usprawiedliwiać, to fakt, iż rzeczywiście nie trudno dziś mieć mieć uśpione krytyczne myślenie wobec ekscentryczności rozmaitych pop-gwiazdek.
http://portalwiedzy.onet.pl/4869,25297,1563747,1,czasopisma.html <- co myślicie o tym co tu piszą?
Przyznam się szczerze, że brzmi to wszystko prawdopodobnie. W sumie nie wiem skąd się brała ta informacja, ale wszyscy od zawsze skądś (tylko nie wiadomo skąd) wiedzieli, że on się wybielał operacyjnie. A tu nagle się robi głośno o tym, że miał bielactwo, i że cała ta legenda o przerabianiu się na białego jest wyssana z palca.
Swoją drogą bardzo ciekawa choroba. Niby nie powoduje nic groźnego dla ciała, a jednak niszczy psychikę. W przypadku Micheala to by wszystko się ładnie składało w całość.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej