Najpierw zrób wszystkie badania- to podstawa, ale o tym powie ci lekarz. Ja bym nie martwiła się na zapas, zwłaszcza z tym zajście w ciąże:) - znam kobietę po 40tce, urodziła wtedy trzecie, zdrowe dziecko. Sama określa teraz siebie jako spełnioną matkę, a przy tym jest kobietą sukcesu - jest szefową w dużym wydawnictwie. Radzi sobie świetnie, często zabiera małego ze sobą do biura. Mimo iż nie planowali tego dziecka, czuje się szczęśliwa i spełniona. Także nie ma co rąk załamywać i do dzieła :)
Claire, ja też mam 35 lat, pierwsze dziecko urodzilam mając 29. Niebawem przyjdzie czas na drugie. Jeszcze nie rozmawiałam na ten temat z lekarzem, ale ja mam dużo pozytywnej energii i zapału. To chyba specyfika naszego pokolenia, że tak późno decyduje się na macierzyństwo. Teraz coraz więcej 20stolatek wychodzi za mąż i rodzi dzieci, jak za czasów naszych rodziców
Claire!
Moja mama urodziła moją siostrę jak miała 43 lata- niby bardzo późno, ale Zosia jest zdrowa, najukochańsza na świecie. A moja mama? Odmłodniała o co najmniej 10 lat, jest pełna energii, szczęśliwa, zaczęła o siebie dbać. Wiadomo, że niby wzrasta ryzyko niektórych chorób genetycznych, ale w tej chwili medycyna na tyle się rozwinęła, że można wszystko kontrolować na bieżąco.
Dlatego nie martw się na zapas, bo to tylko wydłuży starania o maluszka;-)
A ja powiem z perspektywy faceta. Tak naprawdę uważam, że każdy musi znaleźć odpowiedni wiek na dziecko. Ja wcześniej nie byłem kompletnie gotowy, teraz też nie jestem, może za 4-5 lat. I uważam, że mając dziecko po 30-tce można być nawet lepszym rodzicem niż decydując się na nie wcześniej. Więc głowa do góry. Nie ty pierwsza będziesz miała dziecko trochę później:D
Wiek nie ma nic wspólnego z byciem "lepszym rodzicem". Wszystko zależy od gotowości, chęci, miłości, odpowiedzialności, dojrzałości.
W sumie masz rację. Ale obserwuję znajomych, którzy zdecydowali się na dziecko bądź wpadli w wieku 20-25 lat i większość z nich choć tego nie przyzna żałuje, że się nie wybawiła, nie porobiła głupot. Może dlatego ja mam do tego takie podejście. I nie mów mi, że mając dzieci też można robić głupoty i szaleć;-)
Ja mam rocznego synka, a mam 39 lat, żona miała 37 kiedy urodziła Kubusia. Dopiero teraz jesteśmy pełni życia, odmłodnieliśmy, może trochę żałujemy, że nie postaraliśmy się o malucha wcześniej, bo chcieliśmy mieć dwójkę, ale widocznie tak miało być.
Jeśli jesteście w dobrej formie, to nie masz się czym martwić. Poza tym takie maleństwo to dodatkowy bodziec, żeby o siebie dbać- musimy w końcu długo być zdrowi, żeby wychować Kubusia:)
Daniello, ale nie każdy chce się wybawić czy porobić głupoty. Nie generalizuj.
Ja np. opóźniam macierzyństwo ze względu na pracę zawodową, a nie chęć wyszalenia się. Pierwsze dziecko na pewno będzie około 30stki.
Witam!
Od kilkunastu lat pochłaniała mnie praca, hobby, podróże. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że czegoś mi brakuje. Oczywiście mówię o dziecku. Mój mąż też zaczyna o tym częściej mówić. Tylko ja strasznie się boję. Mam 35 lat, mogę mieć trudności z zajściem w ciążę, poza tym może nie udać się od razu, więc to może potrwać kilka lat. Czy nie za późno na ciążę? Mam mnóstwo obaw z tym związanych i strasznie żałuję, że nie zdecydowaliśmy się wcześniej...
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej