21.05.2025 Dziś imieniny Jana, Moniki, Wiktora


Prywatna szkoła żeńska czy koedukacyjna publiczna?



Posty:
137

Witam!
Córka mojej siostry idzie za rok do szkoły, ostatni dyskutowałyśmy na temat szkół prywatnych żeńskich i koedukacyjnych państwowych.
Jak myślicie (i co na ten temat sądzi psycholog): która szkoła jest lepsza i do której posłałybyście swoje pociechy?


---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej



0

Komentarze

Posty:
28
psycholog

Wybór szkoły to kwestia indywidualna. Wiele zależy od predyspozycji dziecka, od światopoglądu rodziców, ale także od samej placówki (atmosfera, kadra, rekomendacje, itd.). Niestety nie mogę ogólnie stwierdzić, która z tych szkół jest lepsza i którą należy wybrać. Sprawę tę należy rozpatrzyć w odniesieniu to konkretnej rodziny.

Posty:
120
nie związana/y ze służbą zdrowia

Osobiście uważam, że mimo doniesień o lepszym wynikach w nauce w szkołach dysedukacyjnych, to koedukacja jest czymś naturalnym. Znałam kilka dziewczyn uczęszczających do szkół żeńskich i dodatkowo "umieszczonych" w żeńskich internatach. Szczerze odradzam takie zestawienie. Choć myślę, że z dwojga złego lepszy jest żeński internat czy akademik, niż szkoła. Poza tym sądzę, że ważna jest opinia dziecka.

LK
Posty:
22
studentka / student

Ja uważam, że to nie jest dobry pomysł, w szkołach koedukacyjnych jednak dziecko ma większe pole do manewru,nie tylko uczy się, ale i też nabywa umięjętnosci jak zachowywać zdrowe relacje z równiesnikami płci przeciwnej :)

Posty:
142
nie związana/y ze służbą zdrowia

Raczej nie jestem zwolenniczka szkół "jednej płci". Dziecko powinno uczyć się relacji z ludźmi od najmłodszych lat i pewnie dziewczętom z takich żeńskich szkół ciężko jest później budować relacje choćby w pracy z mężczyznami.
Taki koedukacyjne szkoły też mogą być na poziomie:)

Posty:
109
Nie jestem związany z branżą medyczną

A ja się zastanawiam czy dziewczyna, która od 7 do 18 roku życia spędza czas tylko i wyłącznie z koleżankami, odnajduje się potem na studiach czy w pracy, gdzie są mężczyźni? Relacji z facetami uczymy się już od zerówki, ja do tej pory pamiętam jak w wieku 8-12 lat "nienawidziło" się chłopców, bo są "najgłupsi na świecie", jak potem nagle zaczynało dostrzegac się ich dobre strony, potem pierwsze miłości, rozstania- według mnie to ma to ogromne znaczenie.
W żeńskich szkołach dziewczynki tego nie doświadczają i jestem ciekawa, czy to nie ma na nich negatywnego wpływu?


Na ten temat:


Wiedza użytkowników:

badania (64)
choroby (416)
ćwiczenia (13)
diety (50)
intymnie (61)
leczenie (117)
lekarze (9)
leki (64)
operacje (10)
placówki (10)
porady (409)
prośby (1)
przepisy (58)
urazy (18)
wypadki (32)
zabiegi (36)




Realizacja stronki: openBIT