Stres przedślubny - jak sobie z nim poradzić ?
Komentarze
Witaj Agnieszko,
czy mogłabyś określić co najbardziej powoduje u Ciebie stres? czym dokładnie się stresujesz?
Czekam na odpowiedź i pozdrawiam
- Zaloguj się by odpowiadać
Ojjjj powodów mojego stresu jest mnóstwo:
rzesze gości,ciągłe bycie w centrum uwagi, wystąpienie publiczne w postaci wygłoszonej przysięgi, boję się czy się spodobam gościom i mężowi w sukni ślubnej, czy wszystko się uda na weselu, czy będzie ładna pogoda, czy się nie potknę idąc do ołtarza, czy fryzjerka nie nawali no po prostu wszystko wszystko! Jeden wielki STRES!
- Zaloguj się by odpowiadać
Ale to całkowicie normalne, że się stresujesz! To wielki niepowtarzalny dzień, każdy chce by wszystko było dopięte i idealne! ostatnio świadkowałam u przyjaciółki - obie się bardzo denerwowałyśmy a wszystko wyszło przepięknie!
- Zaloguj się by odpowiadać
Agnieszko,
zacznę może od kwestii, która może posłużyć jako rozwiązanie Twojego problemu. Często jest tak, że gdy o czymś często myślimy - spełnia się. Prawdopodobnie zachowujemy się podświadomie w taki sposób, aby był zgodny z naszymi myślami. Dlatego też ciągłe myślenie o tym co nie wyjdzie, może prowadzić do tego, że rzeczywiście pójdzie z Twoimi czarnymi myślami.
Przykładowo: bezustannie myśląc, że pomylisz się podczas przysięgi, dajesz sobie niejako przyzwolenie na pomyłkę. Postaraj się przeformułować myśli: powtarzaj sobie, że powiesz przepięknie, wyraźnie, bez pomyłki. Co więcej, przygotuj się do wypowiedzi przysięgi - już dziś trenuj przed lustrem, aby mieć całkowitą pewność, że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy, by być przygotowana.
Bycie w centrum uwagi dla wielu ludzi może być paraliżujące. Nie każdy to lubi. Jednak w dniu ślubu nie jesteś w stanie tego uniknąć - w końcu jesteś Panną Młodą :) Proponuję znowu popracować nad nastawieniem - pomyśl, że Ci wszyscy goście przyszli dla Ciebie i dla Twojego przyszłego męża. Każdy na Was spogląda, ponieważ wyglądacie pięknie, wyjątkowo - w końcu to Wasz dzień. Powinnaś również pamiętać, że zawsze znajdzie się ktoś, komu może coś się nie spodobać - to naturalne i nie masz na to zupełnie wpływu. Dlatego postaraj się podkreślać, co podoba się Wam i Waszym najbliższym - a to w końcu najważniejsze.
I pamiętaj - pozytywne myślenie czyni cuda!
- Zaloguj się by odpowiadać
Dodam jeszcze Agnieszko, że w Twoim przypadku warto załatwić wszystkie formalności przed czasem. Pozostaw sobie kilka dni przed ślubem zupełnie wolnych od przygotowań formalnych. Zajmij się tylko sobą: pójdź do kosmetyczki, weź relaksującą kąpiel przy ulubionej muzyce, postaraj się zrobić coś, co Cię odpręży. Nie ma nic gorszego, niż niedopięte sprawy na kilkadziesiąt godzin przed ślubem.
Z moich obserwacji wynika również, że Panny Młode bardzo stresują się przed ślubem, Panowie zaś prawie wcale. Sytuacja odwraca się w dniu ślubu - to Pana Młodego zżera stres, podczas gdy Panna Młoda o wiele lepiej sobie z nim radzi.
- Zaloguj się by odpowiadać
Agnieszka, moge potwierdzić, że panowie dużo bardziej się stresują podczas ceremonii. Może to dlatego że panna młoda wykorzystała już swoje pokłady stresu miesiace przed :D :D Ale to tak rzeczywiście jest: u nas moja Kasia była spojona i powiedziała przysięgę pewnie i głośno (trenowała ją od kilku tygodni w końcu :)a Jarek mówił niepewnie, cicho, drżał mu głos. Wcześniej był taki pewny siebie, ale dotarło do niego w kościele, że to wielkie wydarzenie. A przysięgi nigdy się nie uczył, może dlatego wypadł znacznie gorzej niż Kaśka.
- Zaloguj się by odpowiadać
No ale to tak wszystko pięknie brzmi chyba sama musze sie przekonać. Wiem, ze nie mam wplywu na to czy goscie beda zadowoleni, w koncu wiadomo ze sa tez zawsze jakies zazdrosne czy wiecznie niezadowolone osoby. Tak samo z pogoda nie mam zadnej mocy.
Postaram sie myslec pozytywnie, mam meisiac czasu na zmiane mysli, moze sie uda. Nie, musi sie udac!!!!
- Zaloguj się by odpowiadać
Agnieszko, skup swoją energię na kwestiach, na które masz wpływ. Są nimi właśnie Twoje samopoczucie w dniu ślubu, kwestie wizualne, dopilnowanie spraw, które zależą od Ciebie. Inne rzeczy, które wybiegają poza możliwość wpływania na nie, pozostaw swojemu biegowi.
Nie wiem, czy wiesz, ale zawarcie związku małżeńskiego zostało uznane przez psychologów jako bardzo stresujące i otrzymało 50 pkt w 100 punktowej skali (jest bardziej stresujące niż zwolnienie z pracy, czy choroba w rodzinie). To całkowicie naturalne, że się stresujesz. Daj sobie przyzwolenie na odczuwanie zdenerwowania. Raczej brak takiej emocji byłby nienaturalny.
W razie jakichkolwiek pytań, czy wątpliwości, służę pomocą.
Pozdrawiam serdecznie
- Zaloguj się by odpowiadać
Ja się też mocno stresowałam przed. W dniu ślubu stres dokuczał tylko podczas błogosławieństwa - poleciały łzy i chyba się wtedy otrząsnęłam - że nie mogę się poryczeć w kościele. Mój mąż się pomylił podczas przysięgi, ale wybrnął uśmiechem, za co jestem mu wdzięczna, bo wprowadził fajną atmosferę. Nikt nie wspominał pomyłki, tylko jego świetną reakcję. jak widzisz, nic się nie stało że się pomylił. To ogromny stres przecież, każdemu może się zdarzyć.
- Zaloguj się by odpowiadać
Agnieszka, uśmiech od ucha do ucha i na pewno oczarujesz wszystkich!
- Zaloguj się by odpowiadać
Na ten temat:
Wiedza użytkowników:
Okiem psychologa
- Zarejestruj się / Zaloguj się by móc dodawać wpisy do tej grupy.
Dzień dobry, to mój pierwszy post na tym forum, więc jeśli coś pójdzie nie tak to prosze miec to na uwadze..
19 września biorę ślub kościelny. Pozostał równiutko miesiąc czasu, a ja już od trzech miesięcy żyję w wielkim stresie. Aż się boję pomyśleć co będzie w tym miesiącu! Mój stres bardzo wpływa na wagę - schudłam sama z siebie 3kilogramy i wciąż chudnę. Prosze, poradźcie mi coś, bo zwariuję! Najpiękniejszy dzień życia, a ja się aż tak denerwuję! Szukałam porad na forach ślubnych, ale nie znalazłam zbyt dużego wsparcia :( :(
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej