Moja znajoma była w Meksyku, gdy panowała największa nagonka medialna. Wróciła i na dopiero tu w Polsce dowiedziała, że się jakaś świńska grypa tam panuje. A w pracy dali jej płatny dodatkowy urlop, żeby nie przychodziła jeszcze przez 10 dni :)
Kolejna nagonka medialna żeby nabijać kasę producentom leków. Ja już w ogóle nie zwracam na to uwagi. Świńska, ptasia, wściekłych krów... ciekawe co będzie następne.
Choroba szalonego stepana ;)
Heh, zabawne.
A tak na serio to oglądalam wywiad z epidemiologiem, ktory tak spokojnie opowiadal o tej swinskiej grypie, ze zupelnie przestalam sie nia stresowac.
Wybijal z glowy jakiejs dziennikarce, ze ludzie w samolocie nie moga sie pozarazac od jednej zarazonej, bo samoloty sa klimatyzowane i cale powietrze jest sterylne. W polu "razenia" takiej chorej sa conajwyzej osoby siedzace obok.
Poza tym swinska grypa okazala sie bardzo lagodnym wirusem, ktory nie ma powaznych konsekwencji. Jak powiedzial ten lekarz "na swinska grype bardzo ciezko jest umrzec". Paplanie o pandemii swiatowej jest jakims nieporozumieniem.
lusiak, a tak w ogóle w rodzinie wszyscy zdrowi?
Tak, dziekuje. A czemu pytasz?
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej