ja nie kupuję walentynek, ja tylko je dostaję ;)
oczywiście żartuję
Stepan, widzę, że masz bardzo żartobliwe podejście do sprawy :)
stepan, to zazdroszczę:)
czasem, a ostatnio coraz cześciej myślę, ze moje życie byłoby o wiele prostsze i przyjemniejsze gdybym urodziła się mężczyznom
dziewczyny przyznaujcie mi rację, prosze;)
a teraz moje poranne przemyslenia:
słyszałam kiedyś, ze mężczyźni osiagają sukcesy zawodowe bo mają żony
i myślałam sobie, ze ja sobie ze wszystkim poradzę, ale TAK NIE JEST
słuchajcie, wyobraźcie sobie, że macie żonę:
wstajecie rano, a ona robi śniadania i jeszcze kanapki do pracy dla was, idziecie do łazienki, wychodzicie po kapieli a tam już czekają wyprasowane ubrania, idziecie do pracy i w biurze myślicie wyłącznie o pracy(nie obchodzi was co zrobić na obiad, czy rachunki zapłacone, że dzieciak ma wywiadówkę w szkole, że dzień babci się zbliza itd itp)- nic dziwnego, ze pojawiają się sukcesy zawodowe, wasza efektywnosć jest większa niż innych osob(kobiet)
wracacie do domu, żona pyta czy wszystko ok, jak minął dzień i w ogóle, w razie potrzeby oczywiście pocieszy i okaze wsparcie, obiad na stole, dzieciaki odrabiają lekcje, czas na relaks- może meczyk, a moze krótka konwersacja z małzonką
czy nie cudownie byłoby mieć żonę?
Zgadzam się, zgadzam. Facetom jest zdecydowanie latwiej, oni zawsze są wylózowani wtedy gdy my kobitki wariujemy. Choćby z tą zazdrością z którą ja się nie mogę uporać..... ehh. A faceci? Totalny luz. Zero stresu.
mamo agi - strzał w dziesiątkę!!!!
Czy facet jest tym jedynym? to wielka loteria... człowiek idealny w młodości może stać się strasznym snobem na starość, więc jak sobie wychowamy męża czy faceta to takiego będziemy mieć :)
Coś w tym jest. Jednak układy w domu dużo znaczą.
U nas podział obowiązków domowych jest w miarę równy - ja sprzątam, on gotuje i sprząta zawsze po gotowaniu. Na początku było ciężko mu w tym sprzątaniu wytrwać, ale już jest okej. Mąż mojej dobrej koleżanki nawet po sobie nie zmywa, ba - nawet do zmywarki naczyń nie chowa. Dziś ona jest młoda i ma siłę by się schylać, zmywać za niego itp. Ale na starość jego przyzwyczajenia zostaną, ale to ona będzie musiała wciąż robić podwójną robotę.
u nas podział jest taki, ze jedno gotuje, a drugie zmywa i tak n zmianę, a jak robimy coś bardziej pracochłonnego niż codzienny obiad, dajmy na to pierogi, to i robimy i zmywamy oboje i jeszcze Aga z nami siedzi w kuchni (chyba, ze się znudzi, to wraca do swoich zajeć;), wiec jest ciasno cholernie, ale za to fajnie
i sprzątamy potem tez razem
przy okazji, zauważyłyścci, że dzieciaki uwielbiają kuchnię?
cokolwiek nie robię, mała siedzi ze mną i robi to co ja - tylko jak robimy kopytka to jej sa o wiele ładniejsze niż moje, toczy sobie małe kuleczki z ciasta i potem razwm wrzucamy je do gara
obym jej nie wychowała na kurkę domową, widzę przed nią inną przyszłość;)))
a co do podziału obowiązków, to resztą dzielimy się raczej róznie, zależy, które z nas akurat ma czas, chociaż przyznaję, że ja prawie nigdy nie odkurzam, ale za to robię inne rzeczy
Oj taaaak, dzieci uwielbiają kuchnię. Pewnie dlatego, że dużo się w niej dzieje! Dziecko mojej siostry też zawsze ma dużo zabawy i radości spędzając z nimi czas przy gotowaniu. ma dużo zapału do pomagania, więc jest również wielką pomocą :)
A poza tym - uczy się obowiązkowości! :)
Zwracam się z pytanie do Was forumowiczki, skąd wiecie że Wasz mężczyzna to ten jedyny? To się czuje? Czy raczej wierzy, że to jest miłość na całe życie?
Chętnie przeczytam opnie panów, o ile takowi tu zaglądają.
---------------------
Reklama - czytaj dalej poniżej